(4K60) Resident Evil – Village – Recenzja (Playstation 5)



sub: http://bit.ly/2staazF

wesprzyj mnie na: https://patronite.pl/nrgeek

Po wydarzeniach na bagnach Luizjany, Ethan Winters tym razem trafia do Europy gdzie czekają go kolejne “przygody”. Ósma część Resident Evil choć ponownie stawia na widok FPP, to jednak pewne rzeczy uległy zmianie, czy na lepsze? Zapraszam!

#ResidentEvil #Village #recenzja

Obrażanie mnie lub bezpodstawne oskarżenia o jakiejkolwiek treści = ban

Podobało się? Daj łapiszona w górę, motywuje mnie to do dalszej pracy. Dzięki!

Zapraszam także do oglądania moich innych filmów.

Ponadto znajdziecie mnie na facebooku gdzie będzie trochę więcej nowych informacji, także śmiało możecie “lajkować” albo i nie 🙂 Wybór należy do Was

Napisz do mnie: [email protected]
Fejsbuczek: https://bit.ly/2kPiLdZ
Instagram: https://bit.ly/2lUZIz8
Twitter: https://bit.ly/2lZpYbO
Płyta Kamikaze – Ostatni Raz: https://bit.ly/2mma2Ar
Geekowskie koszulki: https://bit.ly/2moeHlt
Twitch: https://bit.ly/2m00dYA
Oficjalna grupa NRGeekowcy: https://bit.ly/2lUra00

Witajcie na kanale NRGeek, znajdziecie tutaj recenzje, opisy sprzętu, pogadanki o latach przeszłych. Mój kontent jest nacelowany głównie na gry: retro, 2D, 3D, strzelanki, horror, przygodówki, fps. W zasadzie gram we wszystko co mi się podoba jak i co mi się nie podoba o czym możecie się dowiedzieć z serii w której omawiam najgorsze, najsłabsze i najgłupsze gry. Poza tym jestem ukierunkowany na fajne gry, nie tylko najnowsze, ale też stare gry które uwielbiam. Czego nie znajdziecie na kanale? Raczej nie ma co liczyć na minecraft, fortnite, league of legends, csgo czy dota, również gameplay nie jest moim ulubionym formatem, Zapraszam do subskrypcji i komentowania filmów które Wam się podobają lub nie – NRGeek

Source

34 thoughts on “(4K60) Resident Evil – Village – Recenzja (Playstation 5)”

  1. Fabuła tragiczna cała gra to jakieś czary mary a nie żaden Resident Evil doklejanie odciętej ręki i eureka ręką działa bajka dla dzieci a nie resident

    Reply
  2. Krzysiu
    Gra na PC to jakiś żart bo nawet jak spełniasz zalecane wymagania to miejscami gra klatkuje że nie idzie wytrzymac
    przeciwnicy to gąbki na kulki i ich reakcja no postral jest gorsza niż w RE4 z 2004
    serio na steam 80% pozytywnych opini to memy o Lady Dimitrscu
    gra jest krutka i JJ zrobił stream z gry i od poczatku do końca na normalnym poziomie trudności wszystko trwało 11 godzin z małymi pauzami na komentarze i przerwy na siku
    to nie jest gra AAA za 60 dolarow a w dodatku brak polskiej lub innej słowiańskiej lokalizacji oprócz ruskich to poprostu żenada(placac za gre płacę też za niemiecką lub włoską lub hiszpańska lokalizacje)
    gra na PC to 4/10
    tak samo jak pierwszy port na PC z RE4 gdzie wszystko było potraktowane po macoszemu

    Reply
  3. Jak tak teraz sobie na to patrzę i słucham cię jak mówisz o historii serii to myślę o sobie że obecnie wiele produkcji skupia się raczej na remasterach i prequelach by żerować na nostalgi.

    A tu pojawia się taki Resident który robi coś zupełnie innego i nawet mu to wychodzi.

    Wiesz, mówię o takiej tendencji do fanatycznego ubustwiania kanonu i jak coś nowego pojawia się w wiekowej serii to jest opluwane w myśl zasady "KURŁA kiedyś to było".

    Ale no właśnie, kiedy było to kiedyś? Parę lat temu czy seria regularnie rozwija się przez te lata i to co kiedyś tak naprawdę jest nadal tylko idziemy do przodu a nie zatrzymujemy się w rozwoju jak jakiś plankton.

    Wiem że rozwlekle to napisałem ale nie wiem jak inaczej. Nie wiem czy też jest w pełni zrozumiałe ale dlaczego jakąś tam przerwa w uniwersum danej serii przeważnie bywa traktowana jako odcięcie się od fabuły która powstawała w jakimś uniwersum na przestrzeni jakiegoś czasu. Co sprawia że powrót po jakimś czasie budzi taki niesmak w fanach początków danego tytułu i dlatego Resident robi to dobrze i znajduje w tym jeszcze czas na odświeżenie dawnych odsłon dla estetyki i połechtania nostalgi zamiast wykorzystywania jej jak dziwki z burdelu przy jednostce wojskowej???

    Reply
  4. Trochę beka bo coraz mniej robi się gier dubbingowanych, dawne czasy minęły i takim standardem stały się chociaż napisy. Jednak wracamy do ery gdzie Polska była w dupie świata i po co im jak pewnie na gry ich nie stać. … Fakt nie trzeba znać wgl języka żeby pograć czy postrzelać, nawet żeby ukończyć grę, ale miło jednak mniej się domyślać o co chodzi czy nie siedzieć z translatorem w ręku tylko przeczytać w rodzimym języku kilka linijek dialogu.

    Reply
  5. Dla tych co piszą „trzeba było uczyć się Angielskiego” ogromne XD,rozumiem że uważacie siebie za „anglistów” a resztę za plebs który tylko umie po Angielsku dzień dobry i do widzenia,No to jesteście w błędzie.tu nie chodzi o znajomość J angielskiego a o traktowaniu Polskich graczy.powiedzcie Niemcowi czy Francuzowi żeby nauczył się Angielskiego to was wyśmieje i mimo że prawdopodobnie znają Angielski to i tak wolą używać swojego języka.ja mimo iż znam dosyć dobrze angielski lubię kiedy w grze jest możliwość wyboru Polskiego,nie mówię koniecznie o Dubbingu ale chociażby napisy.i chociaż L.A. Noire przeszedłem po Angielsku bo niestety gra też nie ma Polskich napisów i tak chętnie przeszedł bym drugi raz gdyby były one dostępne w grze.Francuz ,Włoch,Rosjanin może być pewny wersji w swoim języku,Resident Evil VIII posiada napisy w j Arabskim a nawet Tajskim.wiec nie opowiadajcie bzdur o nauce języka Angielskiego bo jakoś mieszkańcy innych krajów nawet się tym nie przejmują.

    Reply
  6. Wgl nie rozumiem argumentu "to się ucz języka" to tak jak wejdzie do kin film tylko po angielsku to też będziecie tak mówić. Są osoby które chodziły do szkół gdzie niemiecki jest głównym językiem i dla nich angielski był jak niemiecki dla większości, czyli bezsensownym drugim językiem. Są też pokolenia post PRL które uczyły się w szkołach rosyjskiego i nigdy się nie nauczyły angielskiego bo w szkołach nie miały a w dorosłym życiu do tej pory nie był im potrzebny. To dziwne że gra w 1999 roku gdzie polska ledwo co z komuny wyszła mogła dostać i teks i dubbing a dziś kurwa nawet wersji kinowej nie mają czasem gry. Oczywiście znajdzie się jeden z drugim białorycerz globalizacji który zamiast zadbać o rodaków którzy angielskiego po prostu nie umieją to jeszcze się z nich śmiać będą. Boże miej ten naród w opiece.

    Reply

Leave a Comment